Eksplozje na międzynarodowym lotnisku Ataturka w Stambule. Zginęło 41 osób – powiedział turecki minister sprawiedliwości. Telewizja CNN Turk podaje – powołując się na świadków – że na lotniskowym parkingu słychać było odgłosy strzelaniny. Polskie służby konsularne nie mają dotychczas informacji, by w zamachach ucierpieli Polacy.
Agencja Associated Press pisze, że dwóch zamachowców wysadziło się w powietrze przed wejściem do terminalu, kiedy policja otworzyła do nich ogień.
Reuters podaje też, że policja strzelała, by „zneutralizować” podejrzanego przy wejściu do terminala.
W ataku zginęło 41 osób, a 239 jest rannych. Telewizja NTV podała, że świadkowie widzieli czterech uzbrojonych ludzi uciekających z terminalu.
Agencja prasowa DHA pisze o „atakach terrorystycznych” w dwóch różnych miejscach na lotnisku Ataturka.
Po wybuchach lotnisko zostało zamknięte. Premier Turcji Binali Yildirim powołał sztab kryzysowy.
Jak na razie nie ma informacji, żeby poszkodowani zostali Polacy. Weryfikujemy i czekamy na informacje od tureckich służb – powiedział Rafał Sobczak, rzecznik MSZ.
Jak poinformowała telewizja Al-Dżazira odwołano wszystkie loty do i z lotniska Ataturka w Stambule.
Według agencji Reutera, która powołuje się na anonimowego przedstawiciela lotniska, odwołano tylko niektóre loty.
Rosyjskie linie Aerofłot poinformowały, że ich samolot znajdujący się w drodze do Stambułu zawrócił do Moskwy.
Dodaj komentarz