Naukowcy z NASA mają nadzieję, że wkrótce uda im się zwiększyć bezpieczeństwo. Zauważyli bowiem, że istnieje możliwość przewidywania potężnych lejów krasowych. Dzięki temu można będzie z ponad miesięcznym wyprzedzeniem ostrzec ludność o zagrożeniu.
Naukowcy z Laboratorium Napędu Odrzutowego (ang. Jet Propulsion Laboratory) – jednego z centrów badawczych NASA – mają jednak nadzieję, że ich badania pomogą odpowiednio wcześniej ostrzec przed takimi zjawiskami.
Cathleen Jones i Ron Blom przeanalizowali niedawno setki obrazów wykonanych przez radar UAVSAR w okresie od czerwca 2011 do lipca 2012. Do analizy wykorzystali metodę interferometrii SAR (InSAR), czyli technikę, dzięki której można wskazać i zmierzyć nawet niewielkie deformacje powierzchni Ziemi. A co za tym idzie, technika ta umożliwia wytyczenie terenów zagrożonych powstaniem leja krasowego, a także podejmowanie odpowiednich kroków w celu ratowania infrastruktury, budynków, dróg i co najważniejsze – ludzkiego życia.
Ostrzeżenie z miesięcznym wyprzedzeniem
Badania wykazały, że powierzchnia ziemi uległa znaczącym deformacjom co najmniej miesiąc przed powstaniem potężnego leju krasowego na terenie USA. Poziome ruchy, które zwiastowały utworzenie się zapadliska pokryły znacznie większy obszar niż rejon samego zapadliska.
– Poziome odkształcenia powierzchni nie były dotąd uważane za zwiastun lejów krasowych. Okazuje się jednak, że mogą one wyraźnie wskazywać miejsce powstania zapadlisk – powiedział Jones. – Ten szczególny rodzaj ruchu może być bardziej powszechny, niż wcześniej sądzono. Szczególnie na obszarach o luźnej glebie znajdującej się pod powierzchnią – dodał.
Naukowcy mają nadzieję, że dzięki ich wynikom uda się uniknąć ogromnych strat i śmierci ludzi. Eksperci zaznaczają przy tym, że zamierzają kontynuować badania.
Wyniki zostały opublikowane na łamach lutowego wydania czasopisma „Geology”.
Dodaj komentarz