Występujące z koryt, na skutek ulewnych deszczy, rzeki Urugwaj, Paragwaj i Parana, powodują w Ameryce Południowej kolosalne straty i zniszczenia zagrażając życiu ludzi zamieszkałych w pobliżu i zmuszając ich do porzucenia dobytku.
Dziesiątki tysięcy ewakuowanych
Powodzie zalały tereny Argentyny, Paragwaju i Urugwaju. Władze, chcąc chronić obywateli, podjęły się szeroko zakrojonych akcji ewakuacyjnych.
W Paragwaju konieczna była ewakuacja w sumie 100 tys. osób, z czego aż 65 tys. z ubogich dzielnic Asuncion, stolicy kraju.
Dramatyczna sytuacja utrzymuje się także w argentyńskich prowincjach Formosa, Chaco i Santa Fe, skąd ewakuowano 7 tys. osób. Z kolei z prowincji Entre Rios, uciekać musiało około 10 tys. osób. Władze regionu spodziewają się, że to samo spotka kolejne 20 tys. osób. W Urugwaju natomiast ewakuowano około 4 tys. osób.
Sytuacja może się się pogorszyć
Służby obawiają się, że skala zniszczeń będzie jeszcze większa. Obawy uzasadniają obfite opady, zanotowane kilka dni wcześniej, które dodatkowo podniosą poziom wody, który 23 grudnia sięgał wysokości 6,24 m, przekraczając normę o 2 m. Eksperci spodziewają się, że do końca miesiąca woda podniesie się na wysokość nawet 7 m, co oznaczałoby zagrożenie dla kolejnych 12 tys. gospodarstw domowych.
Źródło: ENEX, tvnmeteo