8,3 st. w skali Richtera miało trzęsienie ziemi, do którego doszło w piątek nieopodal Półwyspu Kamczackiego. Rosjanie ostrzegali mieszkańców wyspy Sachalin przed tsunami, jednak szybko odwołali alarm. Wstrząs odczuto nawet w Moskwie – podaje serwis „Russia Today”.
Trzęsienie odczuto w Pietropawłowsku Kamczackim, gdzie znajduje się baza rosyjskich okrętów podwodnych, na wyspie Sachalin słynącej z bogatych złóż gazu ziemnego, a także na północy Japonii.
Serwis „Russia Today” podaje, że wstrząs był odczuwalny nawet w leżącej dziewięć tysięcy kilometrów dalej Moskwie. Mieszkańcy stolicy mieli dzwonić na numery alarmowe z informacją, że odnotowali wstrząsy. Jak przekazał rosyjskim mediom jeden z dyspozytorów, niektórzy w obawie przed uszkodzeniami budynków ewakuowali się na ulice.
Jak donoszą media, w wyniku trzęsienia ziemi nikt nie odniósł obrażeń, nie ma też żadnych poważnych zniszczeń.
Zniesiono ostrzeżenie przed tsunami
Władze rosyjskie wystosowały ostrzeżenie przed tsunami, które obejmowało rejon wyspy Sachalin i Kuryli. Mieszkańcom radzono, by opuścili zagrożone tereny, jednak po niespełna 10 minutach ostrzeżenie zniesiono. Z kolei Amerykanie z rządowego Pacific Tsunami Warning Center zaznaczali od początku, że nie ma zagrożenia utworzenia się fali tsunami.
Pacyficzny pierścień ognia
W okolicy, w której doszło do trzęsienia ziemi, znajduje się Rów Kurylsko-Kamczacki. Na wschód od niego znajduje się płyta pacyficzna, a na zachód – płyta ochocka będąca częścią większej płyty północnoamerykańskiej. To sprawia, że obszar jest jednym z najbardziej aktywnych sejsmicznie na świecie – należy do tzw. pacyficznego pierścienia ognia.