Japońskie media nie podają informacji o ewentualnych ofiarach lub zniszczeniach. Także japońskie władze nie wydały dotychczas oświadczenia w tej sprawie. Nie ogłoszono też ostrzeżenia przed tsunami, które często następują zaraz po wstrząsach.
Spółka Tepco – zajmująca się obsługą japońskich elektrowni atomowych – poinformowała, że znajdująca się w tym regionie elektrownia Kashiwazaki Kariwa pracuje normalnie. Podczas ostatniego trzęsienia ziemi elektrownia Fukushima należąca do tej firmy została poważnie uszkodzona, a stabilności jej reaktorów nie udało się przywrócić do dziś.
W marcu silne trzęsienie ziemi w północno-zachodniej Japonii spowodowało śmierć blisko 30 tysięcy ludzi i gigantyczne zniszczenia. Wtedy wstrząsy miały ponad 8,9 stopni w skali Richtera i było ich ponad 20. Zaraz po wstrząsach wezbrane fale Pacyfiku wdały się na ląd, niszcząc wszystko na swojej drodze. Marcowe wstrząsy były największą katastrofą naturalną w Japonii od 140 lat.
Źródło: USGS, tvn24.pl dan//kdj/k