Chmura popiołu unosząca się z wulkanu Nevado del Ruiz w Kolumbii postawiła na nogi mieszkańców pobliskich miejscowości. Specjaliści i lokalne władze uważnie obserwują jego aktywność. Choć w kilku miejscowościach ogłoszono alarm, na razie nie ma zagrożenia dla mieszkańców i turystów.
Gloria Cortes, dyrektor obserwatorium sejsmicznego wManizales powiedziała, że specjaliści bacznie obserwują wulkani monitorują aktywność sejsmiczną. Mają też współpracowaćz lokalnymi urzędnikami, aby zapewnić bezpieczeństwookolicznym mieszkańcom i turystom.
„Wszyscy muszą być gotowi”
Władze miejscowości sąsiadujących z Nevado del Ruiz wprowadziły zielone – niższe i wyższe – żółte alerty w zależności od tego jak blisko wulkanu się znajdują.Burmistrz Manizales Jorge Eduardo Rojas powiedział, że w jego mieście jak dotąd obowiązuje zielony alarm, ale dodał, że to może się zmienić, jeśli wulkan zwiększy aktywność. – Wszyscy muszą być gotowi na każdą sytuację – podkreślił.
Miejscowości położone bliżej krateru ogłosiły alarm żółty, choć według władz najbardziej zaludnione ośrodki nie sąobecnie bezpośrednio zagrożone.
Jak dotąd, chmura dymu nie spowodowała żadnych problemów w ruchu lotniczym. Jeśli alarm zostanie zmienionyna pomarańczowy, będzie to oznaczać, że do erupcji dojdzie w najbliższych tygodniach.