Kostarykański wulkan po raz kolejny daje się we znaki mieszkańcom Ameryki Środkowej. Tym razem była to największa od 20 lat erupcja. Eksplozje całkowicie zakłóciły pracę lotniska w San Jose i przyczyniły się do ewakuacji ludności.
Naukowcy zgodnie potwierdzają, że była to największa erupcja od 1996 roku. Ostatnim razem Turrialbaprzypominał o sobie w październiku 2014 roku, kiedy pyły wulkaniczne z jego wnętrza dotarły do oddalonej o 50 km stolicy San Jose.
Paraliż komunikacyjny
Erupcja Turrialba przyczyniła się do zamknięcia okolicznych szkół. Ewakuowano wszystkich mieszkańców w promieniu jednego kilometra. Drogi dojazdowe w pobliżu wulkanu zostały zablokowane. Zamknięto również lotnisko w stolicy kraju San Jose.
– Zleciliśmy ewakuację ludzi i zwierząt ze względów ostrożności. Ostatni wybuch był bardzo silny – mówił w wywiadzie pracownik Obserwatorium wulkaniczno-sejsmologicznego w Kostaryce.