W sobotę w synagodze w Pittsburghu w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych doszło do strzelaniny. Uzbrojony napastnik wszedł do świątyni w czasie nabożeństwa rozpoczynającego szabas. Według informacji podawanych przez media powołujące się na źródła w policji, zginęło co najmniej 8 osób, a 12 zostało rannych. Zabójca został zatrzymany.
Do strzelaniny doszło około godziny 16.30 czasu polskiego (10.30) w synagodze Tree of Life w Pittsburghu.
Wśród rannych jest trzech policjantów – podała stacja CNN.
Strzelającym był 46-letni biały mężczyzna, Robert Bauers – relacjonował Wrona. Według amerykańskich mediów, atak miał podłoże antysemickie. Napastnik, kiedy wszedł do synagogi miał krzyknąć: „Wszyscy żydzi muszą zginąć” i otworzyć ogień.
Kilkadziesiąt minut po ataku napastnik miał się oddać w ręce policji – podało brytyjskie BBC, powołując się na radiowe komunikaty policji.
„Podejrzany jest w areszcie” – potwierdził gubernator Pensylwanii Tom Wolf.
Prezydent pisze na Twitterze
Do informacji o strzelaninie odniósł się w sobotnie przedpołudnie (popołudnie w Polsce) na Twitterze prezydent USA Donald Trump pisząc, że śledzi relację ze strzelaniny w Pittsburghu. „Wygląda na wiele ofiar śmiertelnych. Uważajcie na napastnika. Niech Bóg ma wszystkich w opiece!” – dodał.
Po strzelaninie Trump powiedział dziennikarzom, że takie wydarzenia mają niewiele wspólnego z przepisami gwarantującymi łatwy dostęp do broni.
– Gdyby w świątyni była ochrona skutki byłby inne (…). Z pewnością jest to opcja dla wszystkich kościołów i synagog, by mieć uzbrojonych strażników – dodał.
– To straszne, co dzieje się z nienawiścią w naszym kraju – powiedział prezydent.