Dwaj mali chłopcy zginęli po tym, jak samochód wjechał w ścianę szkoły podstawowej w Sydney. Trójka innych dzieci trafiła do szpitala.
52-latka miała stracić panowanie nad samochodem podczas parkowania. Wjechała pojazdem w drewnianą ścianę szkoły podstawowej. To była rzeź – mówili dziennikarzom ratownicy.
Dwóch 8-latków zostało szybko zawiezionych do szpitala, jednak nie udało się ich uratować. Trzy dziewczynki – dwie 8-latki i jedna 9-latka – również trafiły do szpitala. Ich stan jest poważny.
Oprócz tego 16 innych uczniów i nauczyciel doznali niegroźnych obrażeń. Nie było jednak potrzeby zawiezienia ich do placówki medycznej.
52-latce pobrano krew i mocz do badań. Współpracuje z nami. Nie traktujemy tego incydentu jako celowego aktu – powiedział Stuart Smith z australijskiej policji.