Do silnego wybuchu doszło w centrum Sztokholmu we wtorkowy wieczór. O godz. 18.28 eksplozja w centrum handlowym zniszczyła część budynku i stojący przed nim samochód. Policja nie informuje o ofiarach.
„To była głośna eksplozja. Szyby się zatrzęsły. Wyjrzałem przez okno. Na ulicach wybuchła panika. Ludzie uciekali we wszystkie strony. Przez moment pomyślałem o najgorszym” – mówi jeden ze świadków, który obserwował zdarzenie z okien swojego biura po drugiej stronie ulicy. Cytuje go szwedzki dziennik „Expressen”.
Eksplozja. Ludzie uciekali z galerii
Do wybuchu doszło o 18.28 w galerii Mood w centrum stolicy Szwecji. Policja wysłała na miejsce kilkanaście patroli. Zamknięto dużą część miasta w okolicach galerii. Pojawiła się też straż pożarna i karetki.
Prawdopodobnie nie było ofiar eksplozji, jednak nie wiadomo jeszcze, jak poważne są straty wewnątrz. Przed galerią uszkodzony został stojący tam samochód. Spadły na niego bliżej nieokreślone sprzęty lub elementy budynku – podaje dziennik.
Inny świadek cytowany przez „Expressen” – Helin Aldur – przebywał w galerii w momencie wybuchu. „Cały budynek się zatrząsł. Byłem w nim z kuzynem. Zaczęliśmy uciekać, bo inni też zaczęli. Potem zobaczyliśmy wielką białą chmurę dymu” – relacjonuje mężczyzna.
Nie wiadomo, co spowodowało eksplozję. Część świadków mówi, że „huk nie był zwyczajny”. Inni mówią o tym, że brzmiał tak, jak mogłoby brzmieć „zawalenie się ściany budynku”. Do tego jednak nie doszło.