Na rosyjskim Kaukazie Północnym urzędnicy nie mogą doliczyć się 110 tysięcy dzieci. Urodziły się, ale do szkoły już nie poszły. Lokalne władze mówią o kilku powodach. Unikają jednak stwierdzenia, że może chodzić o handel ludźmi. Tych dzieci nie ma, nie ma żadnych dokumentów. To koszmarna liczba - mówi przedstawiciel prezydenta w okręgu północno-kaukaskim ... Czytaj wiecej