W Antalyi na południowym zachodzie Turcji w nurcie rwącej rzeki dostrzeżono samochód osobowy z kobietą w środku. Mimo prowadzonych od czwartku poszukiwań, 20-letniej studentki do tej pory nie udało się odnaleźć. Na filmie zarejestrowano desperacką próbę akcji ratunkowej, podjętą przez jednego ze świadków.
Szalejąca w środę i czwartek (23/24 stycznia) na śródziemnomorskim wybrzeżu Turcji burza, której towarzyszyły porywy wiatru przypominające tornado oraz fale powodziowe, przyniosła ofiary wśród ludzi i wiele zniszczeń.
Jak podają miejscowe media, nie żyją co najmniej dwie osoby, a 11 jest rannych, z czego jedna znajduje się w stanie krytycznym
Antalya: samochód w rwących falach rzeki
Do dramatycznej sytuacji doszło w prowincji Antalya w południowo-zachodniej Turcji, gdzie samochód osobowy został wciągnięty w rwące fale rzeki.
Na ratunek uwięzionej w pojeździe kobiecie ruszył jeden ze świadków, co zarejestrowano na nagraniu. Próba się nie powiodła i niewiele brakowało, by mężczyzna sam przypłacił ją życiem. Samochód wydobyły z wody wyspecjalizowane służby, lecz poszukiwania kobiety do piątkowego popołudnia nie przyniosły rezultatu.
Szczegóły zdarzenia przekazał Munir Karaloglu, gubernator prowincji, cytowany przez agencję Anadolu. 20-letnia studentka uniwersytetu podróżowała wraz z matką samochodem, który został w wyniku burzy wciągnięty w nurt rzeki. – Matka przeżyła, córka jest zaginiona – powiedział Karaloglu. Zapewnił, że poszukiwania trwają.
Wiele zniszczeń
Jak podała agencja Anadolu, w czasie burzy pojawiło się tornado, które przewracało drzewa, niszczyło samochody, domy i uprawy. Uszkodzeniu uległo co najmniej 10 łodzi, a pięć innych zatonęło.
Źródło: rmf24, Reuters, yenisafak.com