Burze słoneczne są wywoływane przez wybuchy na Słońcu, które  powodują emisje cząstek. Mogą powodować przerwy w dostawach prądu i zakłócać pracę systemów telekomunikacyjnych. Znaleziono dowody na uderzenia w pole magnetyczne Ziemi, które zostało zdmuchnięte przez dwie skrajnie silne burze 1000 lat temu. Naukowcy ostrzegają, że burze słoneczne mogą być o wiele bardziej niebezpieczne niż początkowo przypuszczano.

Pretuberancja Foto: EPA

Protuberancja Foto: EPA

Burze słoneczne mogą tworzyć piękne zorze polarne, ale również mają potencjał, aby zniszczyć satelity i powodować długotrwałe przerwy w dostawach prądu.

Naukowcy badający słoje drzew potwierdzili, że co najmniej dwie takie burze słoneczne, tak potężne, że zostały przez nich nazwane „ekstremalnymi”, uderzyły w Ziemię 1000 lat temu.

Eksperci ostrzegają, że burze słoneczne mogą być znacznie silniejsze, niż początkowo przypuszczano. Jeśli uderzą niewykryte, w przyszłości mogą spowodować chaos i utratę zasilania.

Ekstremalne_burze_słoneczne_magneticsun

Wir magnetyczny na Słońcu Foto: AFP/Getty Images

Burze słoneczne powstają na skutek rozbłysków, które powodują emisję ogromnych ilości cząstek (CME).

Jeżeli cząstki te trafiają w Ziemię, ich interakcja z ziemskim polem magnetycznym, która prowadzi je w obszary polarne, powoduje jonizację atmosfery nad biegunami – północnym i południowym – wywołując światła, znane jako zorze.

Ślady promieniowania kosmicznego z galaktyki i Słońca są wszędzie na Ziemi; eksperci niedawno odkryli ślady gwałtownego wzrostu ilości węgla radioaktywnego w słojach drzew z lat 775 – 776 oraz 994 – 995.

Podczas gdy powody tych wzrostów nie były jasne do tej chwili, zespół znalazł niedawno odpowiadające wzrosty dla dokładnie tych samych okresów w rdzeniach lodowych.

Ekstremalne_burze_słoneczne_aurora

Zorza polarna Foto: EPA

„Dzięki uzyskaniu nowych wyników możliwe jest wykluczenie wszystkich innych proponowanych teorii, a tym samym potwierdzenie ekstremalnie silnych burz słonecznych jako przyczyny tych tajemniczych wzrostów proporcji radiowęglowych” powiedział Raimund Muscheler, który jest profesorem Nauk Czwartorzędowych (przewodniczący) na Uniwersytecie w Lund i szefem laboratorium C14.

Badanie dostarcza również pierwszej wiarygodnej oceny wielkości strumieni cząstek związanych z tymi wydarzeniami, które mogłyby być wykorzystane do przyszłego planowania, jak utrzymać systemy elektroniczne w przypadku burzy słonecznej.

„Te burze słoneczne znacznie przekroczyły wszelkie znane dotychczas zdarzenia obserwowane metodą pomiarów instrumentalnych na Ziemi” kontynuował prof Muscheler.

Ekstremalne burze słoneczne, które naukowcy mają teraz uwidocznione jako ślady w rdzeniach lodowych były co najmniej dziesięć razy większe niż te obserwowane w ostatnich dziesięcioleciach.

„Wyniki powinny prowadzić do ponownej oceny ryzyka związanego z efektami burz słonecznych”.

W 2003 roku burze słoneczne były odpowiedzialne za globalne przerwy w dostawach prądu.

„Jeśli tak ogromne burze słoneczne trafiłyby w Ziemię dzisiaj, mogłyby mieć katastrofalne skutki dla naszych sieci energetycznych, satelitów i systemów telekomunikacyjnych” powiedział prof Muscheler.

W 2013 roku brytyjska Royal Academy of Engineering ostrzegła raportem, że będziemy mieli tylko 30 minut na przygotowanie się do słonecznego „super-rozbłysku”, który mógłby zniszczyć główne środki komunikacji.

Ekstremalne rozbłyski występują co około 200 lat, przy czym ostatnio miało to miejsce w 1859 roku, a naukowcy przygotowują się do zdarzenia, które mogłyby sparaliżować sieci łączności – w tym GPS i telefonów komórkowych.

Takie zdarzenie może spowodować awarie zasilania, zniszczyć jeden na 10 satelitów, a także zakłócić działanie systemów nawigacyjnych samolotów i statków, zmuszając pilotów i kapitanów do użycia staromodnych metod nawigacji.

Po ogłoszeniu raportu naukowcy wezwali rząd do ustanowienia Brytyjskiego Forum Pogody Kosmicznej, mówiąc, że ogromny wyrzut promieniowania jest nieunikniony.

Chociaż słoneczne zjawiska pogodowe dzieją się regularnie, Ziemia nie doświadczyła super-burzy od dawna.

Podczas ówczesnego wydarzenia, Ziemia została trafiona przez falę wysokoenergetycznych cząstek uwolnionych z dużego rozbłysku słonecznego. Prądy, które się wtedy indukowały w kablach wywołały iskry na słupach telegraficznych i spowodowały pożary.

Na całym świecie nocne niebo było oświetlone przez wspaniałe zorze polarne, ale w tym czasie nie było żadnych satelitów na orbicie lub wrażliwych mikroprocesorów na drodze cząstek.

Wielki koronalny wyrzut masy, który uderzył w Ziemię w 1859 roku, został nazwany zdarzeniem Carringtona.

Dotychczas uważano, że ta potężna burza słoneczna i spowodowana nią geomagnetyczna była największą od 500 lat.

W tym czasie technologia była jeszcze stosunkowo słabo rozwinięta, chociaż systemy telegraficzne na całym świecie uległy zniszczeniu, a ze słupów posypały się iskry.

Eksperci ostrzegają, że kolejna burza słoneczna na skalę tzw. zdarzenia Carringtona jest „nieunikniona”, a Wielka Brytania powinna być przygotowana.

 

◄ Treść dostępna po zalogowaniu. ►

Trwa zbiórka darowizn na utrzymanie serwisu, więcej informacji po prawej stronie.      

.