Cyklon Josie, który uderzył w niedzielę w Fidżi, przyniósł ze sobą intensywne opady deszczu. W wielu miejscach wystąpiły poważne powodzie. Nie żyją co najmniej cztery osoby.
Dwie ofiary to 57-letni Veer Goundar i jego dwudziestopięcioletnia córka Shinal Mudaliar. Jechali na lotnisko do miasta Nadi, położonego na największej wyspie kraju – Viti Levu. Podczas przejazdu przez most Tabarua ich samochód zmyła woda powodziowa – poinformowało radio Fiji Broadcasting Corporation.
Trwają poszukiwania 19-latka, który zaginął w niedzielę. Jak podały w poniedziałek władze, prawdopodobnie został porwany przez wodę i się utopił.
Josie w poniedziałek klasyfikowano jako cyklon tropikalny pierwszego stopnia w skali używanej przez służby meteorologiczne Australii i Fidżi. Oznacza to, że wiatr wieje z prędkością (mierzoną przed jedną minutę) 70-100 kilometrów na godzinę.
Poważne zniszczenia na największej wyspie
Anare Leweniquila, dyrektor Narodowego Biura Zarządzania Kryzysowego poinformował w poniedziałek, że w centrach ewakuacyjnych schroniły się 1873 osoby. Do swoich domów nie będą mogli wrócić przez kolejne 2-3 dni, dopóki nie skończy się rozpylanie środka przeciw komarom. Ma on zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób w najbardziej dotkniętych cyklonem regionach.
Największe zniszczenia odnotowano na Viti Levu. W stolicy kraju – Suvie oraz w miastach Ba i Rakiraki nie ma prądu. Z miasta Nadi odwołano wiele lotów. Od świata została odcięta Kadavu, najdalej na południe wysunięta wyspa Fidżi. W całym kraju z powodu opadów deszczu zamknięto 74 drogi.
Tafazul Akhtar mieszkający w australijskim Melbourne był w Nadi przez tydzień. – Nie ma wielu strat spowodowanych przez sam wiatr, jednak są znaczące zniszczenia w uprawach, hodowlach zwierząt, drogi wciąż są pod wodą. To będzie bardzo trudne kilka tygodni – powiedział.
Woda powodziowa opada
Leweniquila mówił, że władze nie spodziewają się kolejnych powodzi, ponieważ nawet po intensywnych opadach deszczu poziom wody opada. Zaznaczył jednak, że możliwe są dalsze zniszczenia dróg.
– Josie przesunęła się nad zachodnie rejony Fidżi, jednak intensywne opady deszczu dotknęły cały kraj – poinformował meteorolog weather.com Chris Dolce. – W ciągu 48 godzin, aż do późnej nocy z niedzieli na poniedziałek spadło ponad 20 litrów wody na metr kwadratowy – dodał.
– Padało już kilka dni przed wczorajszą powodzią. Byliśmy na to przygotowani, jednak nie wiedzieliśmy, jak szybko się to stanie – przyznała Naziah Ali, mieszkanka miasta Ba.
W lutym przez Fidżi przetoczył się cyklon Gita. Prędkość wiatru dochodziła do 275 km/h. Nie odnotowano ofiar śmiertelnych.