W poniedziałek przed świtem silne trzęsienie ziemi nawiedziło Azję Południową. Co najmniej 21 osób zginęło, w tym sześć w północno-wschodnim regionie Indii, a prawie 200 zostało rannych.
Ziemia zatrzęsła się o świcie
Trzęsienie ziemi uderzyło, gdy większość ludzi spała. Dach nad głową straciło około 270 tys. ludzi. Akcję poszukiwania uwięzionych w gruzowiskach utrudniają przerwy w dostawach prądu i usługach telekomunikacyjnych. W Imphalu zawaliły się dachy i klatki schodowe wielu budynków.
Ratownicy próbują odnaleźć robotników budowlanych, prawdopodobnie zasypanych na miejscu powstającego budynku. Nie wiadomo, ilu ludzi mogło znaleźć się pod gruzami. Część mieszkańców krytykuje zbyt wolną – ich zdaniem – reakcję władz. Zwracają uwagę, że wprawdzie do akcji poszukiwawczej w gruzowiskach przystąpili żołnierze, ale brakuje im ciężkiego sprzętu.
Wstrząsy w Birmie i Bangladeszu
Wstrząsy były także odczuwalne w oddalonym o ponad 1,1 tys. kilometrów Rangunie w Birmie. Przedstawiciele służb meteorologicznych w stolicy Naypyidaw poinformowali, że nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych czy zniszczeniach po birmańskiej stronie granicy. Według mediów w Bangladeszu trzy osoby zmarły z powodu ataków serca. Policja twierdzi, że rannych jest co najmniej 90.