W czwartek 4 marca o godzinie 16:28 w kopalni Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach nastąpił zawał skał stropowych ściany 411 na poziomie 665 m. Zawał objął czterech pracowników.
Zginęły dwie osoby. Ofiary to doświadczeni górnicy w wieku niespełna 50 i 33 lat, z długim stażem pracy. Jeden z nich – pracownik z ponad 30-letnim, łącznym stażem – był zatrudniony w mysłowickiej kopalni od 12 lat, a drugi od prawie 11 lat.
– Przez kilka godzin trwała akcja ratownicza. Po godzinie 20-tej potwierdził się najtragiczniejszy scenariusz. Nie żyją dwaj górnicy, przysypani skałami stropowymi w kopalni Mysłowice-Wesoła – poinformował Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Należąca do Polskiej Grupy Górniczej kopallnia Mysłowice-Wesoła jest zakładem, w którym występuje spora liczba zagrożeń naturalnych, takich jak: metanowe, pożarowe, tąpaniami, wybuchem pyłu węglowego, wodne i samozapalenia węgla. Dlatego też stosowane są tam specjalistyczne i nowoczesne systemy, które w sposób ciągły prowadzą monitoring występujących zagrożeń zabezpieczając załogę kopalni.
Eksploatacja odbywa się przy użyciu zmechanizowanych kompleksów ścianowych wyposażonych w kombajn, przenośniki zgrzebłowe (ścianowy i podścianowy), komplet obudowy zmechanizowanej oraz wyposażenie dodatkowe m.in.:kruszarki, pompy odwadniające, układy zasilania i sterowania, klimatyzatory, pomocnicze urządzenia wentylacyjne, systemy gazometrii itp.
Red.: Skały stropowe zawaliły się o godzinie 16:28, czyli 15:28 UTC.
Trzęsienie ziemi w Nowej Zelandii (antypody) wystąpiło o godzinie 13:27 UTC.
Fala dotarła do Ojcowa znajdującego się 47 km od Mysłowic o 13:47:35 UTC – po 20 minutach od trzęsienia ziemi, szczyt fali wystąpił o 13:48:34 UTC, a zakończenie w okolicach 14:04 UTC.
Zdarzenie w Mysłowicach wystąpiło po godzinie i 40 minutach od szczytu fali sejsmicznej, która dotarła z silnego trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii.Sami oceńcie, czy mogło mieć to związek przyczynowo-skutkowy.