Tragedia w południowej Nigerii. Nawet stu ludzi mogło zginąć w eksplozji w zakładzie gazowniczym w mieście Nnewi. Jak wynika z relacji świadków, do wybuchu doszło w czasie przepompowywania gazu z cysterny. Na terenie zakładu było wówczas wielu ludzi, którzy napełniali gazem swoje butle. W ogniu stanęły pobliskie domy. Spłonęło ponad 50 samochodów.
Dokładna liczba ofiar i rannych nie jest na razie znana. Biuro prezydenta Nigerii Muhammadu Buhariego podało jedynie, że zginęły „dziesiątki ludzi”.
Z kolei lokalny dziennikarz David Onwuchekwa, który pojawił się na miejscu tragedii, podał, że widział „około stu ciał”. Według niego, większość zabitych to klienci zakładu i okoliczni mieszkańcy.
W szpitalach przebywa wielu rannych.
Zobaczyłam płomienie, nie wiedziałam, co się dzieje. Zaczęłam biec i wtedy usłyszałam eksplozję. Nawet, kiedy biegłam… ogień parzył mnie całą – powiedziała lokalnej stacji Television Continental żona menedżera pobliskiej budowy.
Źródło: rmf24.pl
Pierwszy film to eksplozja w amerykańskim zakładzie chemicznym a nie w Nigerii