Amerykański koncern Boeing zdecydował o zawieszeniu lotów wszystkich samolotów 737 Max. Dwie tego typu maszyny rozbiły się w odstępie kilku miesięcy. Zginęło łącznie 346 osób.
Wcześniej podobne decyzje podjęły linie lotnicze na całym świecie, w tym PLL LOT.
W opublikowanym komunikacie Boeing podkreślił, że „nadal ma pełne zaufanie do bezpieczeństwa samolotów 737 Max”.
Jednakże – jak głosi komunikat – po konsultacjach z Federalną Administracją ds. Lotnictwa (FAA) i Narodowym Zarządem ds. Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), podjęto decyzję uziemienia tych samolotów „kierując się chęcią zapewnienia wszelkich możliwych środków bezpieczeństwa oraz w celu umocnienia zaufania pasażerów do bezpieczeństwa tych samolotów”.
Przy współpracy z prowadzącymi dochodzenie, robimy wszystko co w naszej mocy, aby ustalić przyczyny tych katastrof, wzmocnić środki bezpieczeństwa i zapewnić, aby (takie katastrofy) nigdy się nie powtórzyły – powiedział Dennis Muilenburg, prezes i główny dyrektor wykonawczy Boeinga.
Sara Nelson, przewodnicząca Stowarzyszenia Personelu Kabinowego, oświadczyła: „Życie ludzi musi być zawsze na pierwszym miejscu. Ale w grę wchodzi tu również marka. A tą marką jest nie tylko Boeing. Jest nią Ameryka. To czym jest Ameryka w międzynarodowym lotnictwie i szerzej na świecie”.
Od czasu ostatniej katastrofy Boeinga 737 Max 8 w Etiopii wartość akcji Boeinga na giełdach spadła o prawie 26 mld dolarów. Po opublikowaniu najnowszego komunikatu dyrekcji koncernu nieco wzrosła.
Boeing dostarczył do tej pory ok. 370 sztuk samolotów 737 MAX 8 i 737 MAX 9 i ma złożone zamówienia na ok. 5000 kolejnych.
W ub. niedzielę Boeing 737 MAX 8 linii Ethiopian Airways rozbił się kilka minut po starcie z lotniska w Addis Abebie. W katastrofie zginęło 157 osób – wszystkie znajdujące się na pokładzie.
Była to druga katastrofa tego modelu samolotu, który wszedł do komercyjnej eksploatacji niespełna dwa lata temu. Pod koniec października 2018 r. taki sam samolot rozbił się w Indonezji.
Źródło: rmf24, PAP
Ten konkretny model 737 (a więc tylko Max8) – został przeprojektowany by podwozie stawiało mniejszy opór aerodynamiczny. Skrócono je więc – dodatkowo zyskując na wadze. Niestety to spowodowało że silniki podczas gdy samolot jest na ziemi – nie mieściły się między skrzydłem na podłożem… … w tym celu wydłużono element łączący silnik ze skrzydłem a sam silnik tym samym przesunięto w górę i w przód względem skrzydła (krawędzi natarcia) czy też środka ciężkości samolotu. Dalej zaczynają się schody fizyczne i elektroniczne ;) Wysunięcie punktu przyłożenia siły ciągu od silników poza standardowy dotychczas punkt spowodowało powstanie dodatkowych momentów na płatowcu przy… Czytaj więcej »
W Boeingu 737 MAX 8 podejrzewam, że szwankują jeszcze jakieś czujniki, w przeciwnym wypadku MCAS sam opanowałby sytuację.
A w tych dwóch przypadkach wygląda to tak, jakby spływały błędne informacje do systemu, a MCAS reaguje adekwatnie do tych danych.
Czujniki albo to błąd interpretacji samych dobrych danych przez system. W ogóle to pilot ma zawsze możliwość zerknięcia na taki sztuczny horyzont do pierwszego oficera… i sporo innych przyrządów zawsze było zdwojonych by uniknąć problemów (w sumie to i tak czasem pilot uprze się by korzystać z tego zepsutego…). Problem jest więc też tego rodzaju – pod który przyrząd i tym samym czujniki podpiąć komputer pokładowy? On wie tylko tyle ile mu się dostarczy danych. A podepniemy pod dwa i co? Skąd system ma wiedzieć które dane są dobre? Nie wie – tak jak człowiek we mgle i w nocy…… Czytaj więcej »
Byłem w kabinie Boeinga 737, ale nie Max 8. To co zobaczyłem było ciekawe, i miało logikę, ale ilość tych przełączników, kontrolek, mierników i ekranów LCD była naprawdę ogromna. Oczywiście jest to poukładane sekcjami, więc prostsze do ogarnięcie, niż się na początku wydaje. Jednak najgorsze co było, to małe okienka przez które niewiele widać. Żeby popatrzeć na wysokość nad ziemią z okna, to tylko z boku i trzeba się „przykleić” do szyby. Człowiek w takim przypadku musi polegać głównie na odczytach z czujników, a to jest wręcz przerażające ze względów bezpieczeństwa. Tam powinny być jeszcze kamery na zewnątrz kabiny i… Czytaj więcej »
O dzięki Ci za informację ze to było podczas burz jonosferycznych. :) Jestem zdania że taka logika ma sens: – zakłócenia na poziomie cząsteczek w atmosferze; – zwiększona ilość energii w postaci wysokoenergetycznych elektronów przenikających dp dalekich warstw atmosfery; – błędy w odczytach danych… … a przecież pole magnetyczne słabnie wiec warto by było ekranować lepiej te czujniki wszelkie, ale czy to jest wykonalne w ogóle kiedy masa ma znaczenie w lotnictwie? Ciężko wyrokować na przyszłość. A co do praktyki to piloci są zarzucani masą informacji. Nie mają kiedy latać wręcz a czasu na samokształćenie jest niewiele. Ja się nie… Czytaj więcej »