Wiele miast Boliwii przegrywa z tegoroczną porą deszczową. Obfite opady, które nawiedzają kraj od października, zabiły już 25 osób. Woda w rzekach na północy kraju drastycznie się podniosła, zalewając pobliskie obszary. Zniszczyła ponad 17 tys. gospodarstw.
– Moja żona i ja pracowaliśmy ciężko na wszystko. Prosimy rząd o pomoc, by ruszyć do przodu – mówił w wywiadzie dla lokalnych mediów Omer Rocha, emeryt który stracił prawie cały swój dobytek.
Pomoc od władz
Wiceprezydent Boliwii Alvaro Garcia Linera pomógł zorganizować pawie cztery tony najpotrzebniejszych rzeczy, w tym odzież, środki czystości i żywność dla najbardziej potrzebujących.
– Jak widać wiele domów w wielu miastach zostało zniszczonych. Co roku widzimy zalania, ale w tym roku jest coś, czego nie widziałem wcześniej. Ulice stały się rzekami – informował na konferencji prasowej wiceprezydent Boliwii.