W czwartek tajfin Nesat uderzył w Hong Kong, jedno z najważniejszych azjatyckich centrów finansowych oraz w chińską wyspę Hainan. Wcześniej niszczycielski żywioł odebrał życie co najmniej 35 Filipińczykom.
Władze Hainan zdecydowały się na ewakuację 58 tys. osób oraz odwołanie lotów i rejsów po tym, jak centrum tajfunu uderzyło we wschodnie brzegi wyspy.
Wczesniej był w Hong Kongu
Nad Hainan Nesat dotarł z Hong Kongu. W mieście pozamykano większość budynków.
– Ulice są puste, a wszystkie sklepy zamknięte – relacjonowała turystka Sharon Guan. – To niespotykane, widzieć Hong Kong tak wyludniony o tej porze dnia – dodała.
Jak dotąd nie pojawiły się żadne doniesienia o ofiarach śmiertelnych. Lokalne media z Hong Kongu pokazują natomiast wizerunki dwóch osób, które trafiły do szpitala, po tym, jak zostały uderzone spadającym gruzem.
Spustoszył Filipiny
Wcześniej tajfun uderzył w Filipiny. Według opublikowanego w czwartek prowizorycznego bilansu, zginęło tam co najmniej 35 osób, a kilkadziesiąt uważa się za zaginione.
– Tajfun spowodował zalanie rozległych obszarów, przede wszystkim rolniczych. Wody powoli ustępują, ale sytuacja daleka jest od normy – oświadczył przedstawiciel Biura Obrony Cywilnej Benito Ramos.
Przesuwa się na zachód
Około godz. 6.45 czasu polskiego Nesat znajdował się w odległości 390 km na południowy-zachód od Hong Kongu. Towarzyszący mu wiatr wiał z prędkością 121 km/h. Kiedy Nesat będzie się oddalał od Hong Kongu i południa Chin, wiatr będzie słabł.
Tropikalne cyklony w tym regionie nie są jednak żadną nowością – regularnie nawiedzają Hong Kong i południe Chin latem i wczesną jesienią.