Fala niespotykanych nigdy wcześniej upałów nawiedza kraje Bliskiego Wschodu. Temperatura w cieniu przekracza 50 stopni, codziennie padają nowe ogólnokrajowe rekordy ciepła.
Północne wybrzeża Zatoki Perskiej to obecnie najgorętsze miejsce na naszej planecie.
W ostatnich dniach w tym regionie Iranu termometry pokazały najwyższą temperaturę w całej historii pomiarów meteorologicznych.
W miejscowościach Omidieh i Shushtar było 52,6 stopnia. To nowe ogólnokrajowe rekordy ciepła w Iranie.
Zostały one uznane za oficjalne przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO). Poprzedni rekord należał do miasta Ahvaz i wynosił 52,2 stopnia.
Jednak historyczne rekordy ciepła posypały się nie tylko w Iranie. Lokalne rekordy odnotowano w tym tygodniu również w Syrii. W miejscowości Kamishli po raz pierwszy było 48,5 stopnia.
Wcześniej rekordy wszech czasów odnotowano w Kuwejcie i Iraku. Tym razem fala upałów sięgnęła wschodniej Turcji.
Na górzystych obszarach w mieście Diyarbakir było 44,7 stopnia. Zaledwie 1,5 stopnia zostało do osiągnięcia lub przekroczenia dotychczasowego rekordu.
Cieplejsze niż zazwyczaj o tej porze roku popołudnia to efekt wędrujących od strony wschodniej części Morza Śródziemnego przez Turcję i kraje południowego Kaukazu po republiki byłego ZSRR w środkowej i zachodniej Azji, układów niskiego ciśnienia.
W tych miejscach jest zdecydowanie bardziej deszczowo niż zwykle latem. Natomiast nad kraje Bliskiego Wschodu ściągane jest z większą siłą upalne powietrze znad obszarów pustynnych Półwyspu Arabskiego.
Przy sprzyjających warunkach ziemia ogrzewa się od promieni słonecznych na tyle intensywnie, aby oddawać ciepło do atmosfery i podnosić temperaturę mierzoną przez stacje meteorologiczne.
Wówczas zamiast standardowych dla tej pory roku 48-50 stopni, notuje się w cieniu nawet 52 stopnie i to wystarczy, aby padły rekordy wszech czasów.