Aktualizacje na końcu.
Na północnym wschodzie tarczy Słońca oderwała się bardzo duża ilość plazmy. Po analizie zdjęć z satelity SDO widać, że część plazmy mogła polecieć w kierunku Ziemi. Widać to najlepiej na długości fali 30.4 nm, czyli instrument AIA304.
Struktura na fotosferze, z okolic której oderwała się plazma jeszcze niedawno tworzyła aktywną plamę słoneczną.
Na żadnych symulacjach na razie nic nie widać. Niewiele też można zobaczyć na zdjęciach z czasu wyrzutu z satelity STEREO-Ahead, czyli zdjęcia od wschodu.
Do zdarzenia doszło w piątek 23 października o godzinie 14:00 UTC, żeby to zobaczyć, trzeba się dobrze przyjrzeć.
Od ponad dwóch dni na wprost Ziemi tworzyła się dziura koronalna, która teraz powoli zanika.
Dziura koronalna zawsze tworzyła się przy szczytach oddziaływań magnetycznych, o których Wam piszę, ale miało to miejsce w minimum słonecznym, a jest już po tym etapie cyklu.
Dziura koronalna to nic innego jak lewitująca nad fotosferą plazma, która emituje wiatr słoneczny i duże ilości elektronów oraz protonów.
Dziury koronalne występują gdy Słońce wychodzi ze szczytu słonecznego, a ich ilość i wielkość zwiększa się aż do samego minimum słonecznego.
Aktualizacja 3:20.
Mamy pierwsze zdjęcie z satelity SOHO C2, widać duży wyrzut plazmy, ale nadal nie wiadomo, czy w naszą stronę coś poleciało.
Aktualizacja 19:15.
Według symulacji plazma 26 października minie nas „o włos”. Symulacje sprawdzają się tylko w połowie przypadków.
Oberwiemy za to gęstym wiatrem słonecznym między 31 października i 1 listopada. Burza geomagnetyczna nie powinna być zbyt silna.
Aktualizacja 25.10.2020 r. 11:15.
Brakuje jeszcze bardzo wielu zdjęć z satelity SOHO, a z tego co już jest zrobiłem film:
OK ale co z tego wynika dla nas ?
Czytaj ze zrozumieniem, to będziesz wiedział.