W sobotę 14 stycznia o 21:06 polskiego czasu wystąpił bardzo silny rozbłysk klasy M3.5 na Słońcu z plamy 3182, która znajdowała się na zachodzie na 42 stopniu.

 

Rozbłysk nastąpił 5.5 godziny po samym szczycie strefy magnetycznej na zachodzie na 32 stopniu i 10 stopni za środkiem strefy – o której pisałem 9 stycznia.

Zaledwie 31 minut później rozpoczął się kolejny, jeszcze silniejszy rozbłysk klasy M4.6 z tej samej plamy na zachodzie. Z obu rozbłysków poleciała duża ilość plazmy.

Zwróćcie uwagę na ogromne zaburzenia magnetyczne na wschodzie, to za sprawą strefy magnetycznej, której środek znajduje się 148 stopni na wschód.

Niecałe 7 godzin później, w niedzielę 15 stycznia o 4:08 wystąpił kolejny bardzo silny rozbłysk klasy M6.0 z plamy 3191, która znajdowała się w momencie rozbłysku na 56 stopniu na wschodzie – nastąpił bardzo duży wyrzut plazmy.

O godzinie 15:16 nastąpił kolejny silny rozbłysk klasy M4.9 z nowej plamy 3190 na wschodzie, która znajduje się 59 stopni na wschód.

Aktywność plamy 3182:

Aktywność plamy 3191:

NASA w swoich prognozach nie uwzględniła jeszcze żadnego wyrzutu plazmy, a wstępnie po zdjęciach z satelity SOHO można wywnioskować, że plazma może nas tylko zahaczyć wywołując niezbyt silną burzę geomagnetyczną.

Poniżej wcześniejszy wyrzut plazmy z okolic strefy magnetycznej, która już wtedy narastała.

 

Źródło: LosyZiemi.pl

Słońce – 14 stycznia wystąpi szczyt silnej strefy magnetycznej 32° na zachód względem Ziemi