61-letni pacjent gdańskiego szpitala miał śmiertelnie pobić 93-letniego pacjenta, z którym przebywał na jednej sali. Napastnik próbował uciec ze szpitala. Został zatrzymany. Prokuratura i policja badają okoliczności tragedii.
Policja zatrzymała w piątek mężczyznę podejrzewanego o atak na pacjenta na jednym z oddziałów szpitala na gdańskiej Zaspie. Do zdarzenia doszło w środku nocy.
Z informacji, które podała nam pomorska policja i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wynika, że 93-letni pacjent jednego z gdańskich szpitali został kilkakrotnie uderzony w okolice głowy przez około 61-letniego mieszkańca Sopotu tępym narzędziem – prawdopodobnie elementem wyposażenia sali, a konkretnie – stojakiem na kroplówkę.
Zatrzymany przed szpitalem
– To był trochę irracjonalny atak, który był bardzo gwałtowny i brutalny – przekazał nam nadkom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Obrażenie były na tyle ciężkie, że mężczyzny nie udało się uratować. Napastnik miał też zaatakować pielęgniarkę, która weszła do sali podczas nocnego obchodu i zobaczyła leżącego zakrwawionego pacjenta – wtedy 61-latek miał zacząć ją dusić. Potem próbował oddalić się ze szpitala. Został zatrzymany na pobliskim przystanku autobusowym.
Policja zgłoszenie o ataku pacjenta na innego pacjenta otrzymała około godziny 3 w nocy. – Gdy funkcjonariusze dojechali na miejsce zauważyli mężczyznę podobnego do rysopisu. Podjechali bliżej, a on na ich widok zaczął uciekać. Dogonili go i obezwładnili – opowiedział nam Stęplewski.
Nie znali się wcześniej
– Napastnik, który też jest pacjentem szpitala, zadał ofierze szereg ciosów, głównie w obrębie głowy. Wyjaśniamy, co się wydarzyło. Na miejscu jest prokurator i policja. Cały czas prowadzone są czynności w tej sprawie – przekazała mediom Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zatrzymany mężczyzna jest obecnie przesłuchiwany przez śledczych.
W sprawie głos zajęli także przedstawiciele szpitala. Katarzyna Brożek, rzecznik szpitala, poinformowała dziennikarzy, że mężczyźni leżeli na dwuosobowej sali. 61-latek miał przebywać tam dopiero od kilku godzin – wcześniej przebywał na innym oddziale.
Obaj mężczyźni wcześniej się nie znali i pracownikom szpitala nic nie wiadomo na temat konfliktu między nimi. Zaatakowana pielęgniarka ma być w szoku. Obecnie przebywa w domu. Jej obrażenia nie są groźne.
Seria kilku krótkich oddziaływań magnetycznych wystąpi od 10-11 stycznia, kolejna 13-14 stycznia