W szpitalu zmarła siódma ofiara strzelaniny w stanie Michigan na północy USA. To 14-letnia dziewczyna. Według policji napastnik kilkakrotnie otworzył ogień w różnych miejscach w hrabstwie Kalamazoo. Trzy osoby są ranne.
Napastnik w wieku około 50 lat poruszał się SUV-em. Trwa pościg za zabójcą. Na razie nie są znane motywy jego działania.
Zastępca szeryfa w hrabstwie Kalamazoo, Paul Matyas, poinformował, że policja najpierw została wezwana do budynku mieszkalnego, gdzie kilkakrotnie postrzelona została kobieta; obecnie jest w stanie ciężkim.
Następnie funkcjonariuszy wezwano do salonu samochodowego, gdzie dwie osoby zostały zastrzelone, a jedna ciężko ranna.
Cztery pozostałe osoby napastnik zastrzelił na parkingu; po krótkiej rozmowie otworzył ogień do ludzi siedzących w samochodach – podała agencja Reutera. Jedna osoba odniosła bardzo poważne obrażenia.
W Hameryce każdy może mieć broń, dziwne, że nikt go nie zastrzelił „w obronie własnej”. Podobno gdy każdy w społeczeństwie ma broń, to się może btonić.