Dwa samochody wpadły do dziewięciometrowej dziury, która powstała po nawałnicy, jaka przeszła w okolicy Los Angeles. W jednym z pojazdów uwięziona była kobieta, uratowali ją strażacy.
W miejscowości Studio City na przedmieściach Los Angeles w Kalifornii po piątkowej historycznej nawałnicy na ulicy Laurel Canyon Boulevard pojawił się lej krasowy. Zapadlisko ma głębokość sześciu metrów i średnicę dziewięciu. Dziura z płynącą na dnie wodą pochłonęła dwa samochody.
Ekipa ratunkowa w piątek wieczorem ruszyła z pomocą uwiezionej w jednym z pojazdów kobiecie. Przerażona zdołała wydostać się zza kierownicy i przejść na dach pojazdu. Krzyczała o pomoc.
– Myślałam, że umrę – mówiła później poszkodowana.
Kierowca drugiego pojazdu, który wpadł do dziury, wyszedł z auta na własną rękę.
Trwa naprawa
Droga jest zamknięta na odcinku od Moorpark Street do Valley Spring Lane. Specjaliści podają, że wyrwa w ulicy nie powinna się powiększać. Naprawa drogi może potrwać kilka dni. Specjaliści dokładnie badają teren i naprawiają powstałe szkody, udrażniają sieć kanalizacyjną, żeby nie powstało więcej tego typu zapadlisk.
Po ulewach
Lej krasowy został najprawdopodobniej spowodowany obfitymi opadami deszczu w piątek. Przyczyniła się również do tego awaria kanalizacji.